O strukturze, relacji i dystynkcji.

Między Blauem, Parsonsem, Bourdieu a Giddensem. W intelektualnym labiryncie socjologicznych teorii struktur społecznych, teoria makrosocjologiczna Petera M. Blau wyróżnia się surowym, niemal geometrycznym rygorem konceptualizacji relacji międzyludzkich. Jej strukturalna elegancja i redukcjonistyczna klarowność przynoszą zarazem świeżość, jak i ograniczenie. Jest to teoria, która – niczym kartezjańska siatka – rozmieszcza ludzi w przestrzeni społecznej na podstawie…

Dlaczego władza oszukuje suwerena?

  Esej o subwersji, propagandzie i zorganizowanym fałszu władzy wobec wspólnoty politycznej. Jeśli chcesz zrozumieć współczesny świat, musisz najpierw zrozumieć jedno. Władza Kłamie. Nie przypadkiem, nie niechcący, nie od czasu do czasu, ale regularnie, z wyrachowaniem i systematycznie. Kłamie w sposób zorganizowany, strukturalny, ukierunkowany. Nie dlatego, że boi się prawdy, lecz kłamie dlatego, że prawda…

Czas osobisty, czyli powiastka o niewidzialnym fundamencie dobra wspólnego.

Wszystko zaczęło się od najprostszej prawdy, która nie potrzebowała żadnych zegarów ani kamieni milowych. Doznania prawdy, że czas nie należy do nikogo, dopóki nie należy naprawdę do człowieka. Nie do społeczeństwa, nie do władzy, nie do rytmu fabryk czy szumów informacji. Do człowieka. Czas jest ludzki i należy do serca człowieka, do jego przeżycia, do…

Królestwo Stolca i Roboty Głupiego, czyli jak politycy uprawiają turpistyczną alchemię z ludzkiego sensu

  Nie pytaj, co możesz zrobić dla systemu, gdyż system już zrobił cię w ch[?]. Rzeczywistość późnego feudalizmu kierowniczego, współczesnej nowej religii bez boga, za to z kapłanami w garniturach, którzy noszą przy sobie tablet zamiast modlitewnika, a ich jedyną litanią jest Excel pełen martwych dusz na etatach. Kiedyś Faraon budował piramidy dla własnej chwały.…

Między perswazją a manipulacją, między człowieczeństwem a automatyzmem.

Wpływ społeczny to jeden z najpotężniejszych, a zarazem najbardziej niedostrzegalnych fenomenów codzienności, który z nieubłaganą precyzją reguluje nasze wybory, emocje, relacje i społeczne przynależności. Niby lekki powiew konformizmu, niby niewinna propozycja, a jednak, jak pisze Robert B. Cialdini, klasyk tej dziedziny, „automatyczne uleganie bywa pułapką”. W banalnej zgodzie na propozycję, w tym odruchowym tak, czai…

„Zapośredniczone JA” — medytacja o człowieku w epoce cyfrowych mirakli.

„Człowiek w próżni jest nieszczęśliwy; musi sobie zaraz jakąś ideologię dookoła głowy napompować” — pisał Stanisław Lem, jakby przeczuwając, że nasze umysły, wytrenowane przez stulecia trudu, modlitw i rachunków, zostaną w końcu schwytane w pułapkę informacji, których nie możemy już ani bezpośrednio doświadczyć, ani całkowicie zrozumieć.     W ten sposób trafiamy na przedziwną scenę…

Ostatni człowiek patrzy w górę, czyli rozważania o człowieku, maszynie i kresie humanizmu w erze myślących systemów

Czy przyszłość należy do nas? Pytanie to, choć pozornie banalne, z każdym rokiem brzmi coraz bardziej tragicznie i prowokująco. W czasach, gdy maszyny nie tylko słuchają i rozumieją, ale już piszą, komponują, planują, argumentują, rządzą algorytmicznym porządkiem świata – pytanie o los człowieka nie jest już pytaniem o technologię. Jest pytaniem o aksjologię istnienia, o…

Niewidzialni przy stole. Kogo nie ma w dialogu społecznym i dlaczego

Dialog społeczny ma strukturę salonu – miejsca, gdzie mówi się o nieobecnych w tonie życzliwej niewiedzy. Osoby pracujące poza etatem to dziś znacząca część rynku pracy, ale instytucje konsultacyjne wciąż zachowują się tak, jakby nie było ich w planie lekcji. Ten tekst nie pyta, dlaczego nie ma ich przy stole – pyta, kto zdecydował, że…

Prawo, które nie działa, bo nie rozumie, co się dzieje. O widmowości norm i rzeczywistości pracy poza systemem.

Prawo pracy, jako produkt industrialnej logiki XX wieku, nie tylko nie przystaje do współczesnych form zatrudnienia, ale wręcz je marginalizuje. Współczesne relacje pracy – rozproszone, cyfrowe, asymetryczne – pozostają poza systemem prawnym, który ich nie rozpoznaje i nie chroni. Ta nieadekwatność przekształca prawo pracy w fikcję normatywną, a ludzi pracujących poza etatem – w „niewidzialnych…

Nowy porządek feudalny. O degradacji pracy i znikających ludziach.

Rynek pracy nie tyle się zepsuł, co zmodernizował w sposób dość osobliwy: przez przeniesienie odpowiedzialności na jednostkę i zamaskowanie tego językiem elastyczności. Praca stała się usługą, zatrudnienie współpracą, a zabezpieczenia – prywatnym problemem. JDG? Formalnie wolna. W praktyce podporządkowana. Spróbujmy na chłodno nazwać porządek, który zbudowano nie przez przemoc, lecz przez wycofanie się ze wspólnoty.…