Telewizja kręci Sylwestra Marzeń i lody. Czasem też wałka z widzów. To MY samozatrudnieni tyramy na programy telewizyjne i radiowe, także na transmisje sportowe. 

Media publiczne utrzymują się z reklam i praw autorskich do programów oraz przede wszystkim – z abonamentu. 

Nie wszyscy jednak abonament płacą. Niektórzy nie płacą, bo publiczne media naruszają ich elementarne poczucie estetyki piękna. Inni, bo korzystają z dobroci dostępu do wspólnego pastwiska. Jeszcze inni, bo nie wiedzą, a kolejni, bo choć system ich widzi, fizycznie nie istnieją. W końcu są i ci, którzy cieszą się zwolnieniem z płacenia daniny. 

Rekompensata państwa dla mediów publicznych za utracone wpływy z abonamentu przysługuje z tytułu ustawowych zwolnień. Państwo zwalnia, państwo rekompensuje. 

Społeczeństwo się starzeje, radość staje się udziałem wielu. Nie wszyscy żywi, lecz w bazach wiek Sary i Abrahama osiągnęli liczni. Budżet przyznaje rekompensaty z tytułu zwolnień z abonamentu za leciwe, choć martwe dusze. 

Skąd jednak wiadomo, ilu, dla przykładu, zaliczono do I grupy inwalidzkiej, a ilu walczyło mężnie i należy do grupy weteranów? Ilu z nas otrzymuje zasiłek opiekuńczy lub świadczenie pielęgnacyjne? Kto źle widzi bądź źle słyszy? Komu brak sił do pracy na roli? Kto ma biedę? Co w tych kwestiach wiemy z danych Spisu Powszechnego i raportów GUS? Jak wiele niewiadomych i czy możliwe są kolizje myśli z faktami …

Kasę daje Państwo z budżetu. Wystawia papiery wartościowe. My, samozatrudnieni, pracujemy, by je wykupić wraz kosztami emisji i odsetkami. Tak działa budżet Państwa – winien i ma, naszym kosztem.

Oczywiście, organy Państwa i parlamentarzyści starannie liczą, by zrekompensować mediom publicznym to, czego z powodu zwolnień nie dostały. By nie było nadto, bo finanse publiczne jednak wymagają dyscypliny. KRRiT rozdziela wedle potrzeb. Ile wyliczone, tyle się należy. Państwo emituje, a potem przekazuje mediom publicznym papiery wartościowe. Zarządy TVP i Polskiego Radia puszczają je w ruch. Czasem zdarza się, że zbywa się je od 10% do 30% poniżej ceny emisyjnej, i to mimo inflacji, ale pieniądz to pieniądz i nie ma co marudzić, bo lepiej mieć, niż nie mieć. 

Dobrze, że Poczta Polska tak żwawo ściga ludzi, by nie kraść i by były piękne audycje, słuchowiska i programy. Co jest grane? Tego muzyka kto opłaca grajka. To nasza kasa i basta. Dlaczego nie chcecie o tym porozmawiać? Media takie piękne, polskie. „Sami swoi” twierdzą, że amerykański ów kot Schrödingera.

Witold Solski