Przestrzeń pomiędzy pracownikami a pracodawcami wypełniona jest tymi, którzy pozbawieni są praw pracowniczych a jednocześnie obciążeni są wszelkimi ryzykami i obowiązkami pracodawców. O własne dzisiaj i jutro dbać muszą samodzielnie wkładając wysiłek pracodawców w organizację pracy i zaangażowanie pracowników w jej wykonanie. Samozatrudnieni podobnie jak ci, którzy pracę organizują oraz ci, którzy ją wykonują, zasługują na uwagę i szacunek. Ich pozycja choć często jest sprawą ich własnego wyboru, to równie często realizacją jedynej możliwej opcji zatrudnienia.
Open Eyes Economy Summit to doroczne wydarzenie poświęcone ekonomii wartości, ekonomii otwartych oczu dostrzegających te spośród społecznych i ekonomicznych zjawisk i problemów, które do głównego nurtu dopiero przenikają, które palącymi staną się dopiero za jakiś czas, choć żar już tli się w głębinach społecznych napięć. Jednym z elementów tegorocznej debaty OEES był panel poświęcony environmental, social and corporate (ESG), która to idea w znacznej części opiera się na szeroko pojmowanym szacunku do otaczającego świata z całą jego złożonością, różnorodnością i zmiennością, ludźmi i ich środowiskiem, zarówno tym przyrodniczym jak i kulturowym.
Nie mogło zatem zabraknąć przedstawicieli Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Samozatrudnionych „wBREw” w krakowskim wydarzeniu.
Być może idea związkowego zrzeszenia samozatrudnionych nie jest jeszcze na tyle powszechna, żeby znalazło się dla nas miejsce wśród panelistów. Sądzimy, że i na to przyjdzie czas skoro to, co z relacji członków wiemy i co już dzisiaj dostrzegamy, do powszechnej dyskusji wejdzie już wkrótce. Doświadczenie samozatrudnionego jest unikalne nie tylko ze społecznego ale i ekonomicznego punktu widzenia. Jest jednocześnie powszechne w sensie międzykulturowym tak, jak powszechne w świecie jest samozatrudnienie. Sytuacja samozatrudnionego jest na tyle złożona, że tylko niewiele systemów prawnych państw Wspólnoty Europejskiej zdołało efektywnie zmierzyć się z wyzwaniem a jeszcze mniej dostrzegło niuanse i efektywnie sprostało wyzwaniu nie zamazując znaczących różnic, które dla wielu czynią samozatrudnienie atrakcyjną formą zarobkowania.
Samozatrudnieni są wszędzie wokół nas. To ukryte siły centrów logistycznych, dzięki którym inni samozatrudnieni, równie skutecznie ukryci przed otwartymi oczyma, mogą przygotować estetyczne półki w supermarketach, z których rankiem bierzemy świeże produkty. To również pracownicy niedostrzegalnego tła serwisów sprzątających i konserwatorskich, dzięki którym działa to, co ma działać i czysto jest tam, gdzie zdołamy zajrzeć. Samozatrudnieni to często przeważająca większość pracowników firm budowlanych, produkcyjnych i usługowych, od których zależy nasza codzienności – to, czy zamówione produkty w ogóle powstaną, czy zostaną spakowane i wysłane, a wreszcie czy dotrą do miejsca przeznaczenia. Samozatrudnieni to jednak również ludzie tła, których na codzień niemal nie dostrzegamy, a bez których nie odbyłoby się żadne poważne wydarzenie, wiele koncertów i imprez (sportowych i kulturalnych), nie dotarłyby do nas pożądane informacje a ich forma nie byłaby atrakcyjna. Bez wielu samozatrudnionych nie tylko nie miałby nas kto ratować i leczyć ale też nie mielibyśmy tylu okazji, aby życie stało się lepsze i piękniejsze. Bez samozatrudnionych nasz dzisiejszy świat byłby zupełnie innym światem.
Słuchając opinii młodych, którzy dopiero wchodzą w zawodowe życie i tych starszych, którzy mają już bagaż doświadczeń, słuchając pracowników tła, którzy na codzień wymykają się powszechnej uwadze ale i ludzi polityki, kultury i nauki – tych z pierwszych stron gazet, ekranów TV i serwisów społecznościowych, słuchając tych, którzy urodzili się w Polsce jak i tych, którzy przybyli z daleka, jesteśmy gotowi rozmawiać, przedstawiać dane i argumenty, prezentować opinie, które często dla wielu są zupełnie nieoczekiwane tak, jak różnorodne i nieoczekiwane są potrzeby i pragnienia samozatrudnionych. Dla nas prawa człowieka i szacunek dla jego różnorodności nie są iluzją, zasłoną, kolejną modą wielkich korporacji i wszechwładnych władz. Są istotą, na której opieramy idee.