Ile Kościół ma hektarów? Ile nieruchomości? Ile budynków, budowli i mieszkań oraz biur? Ile ruchomości oraz zabytków kultury i sztuki? Ilu duchownych i ile sióstr zakonnych? Nie wiecie? To się dowiecie. Uwaga. Nikt w Polsce nie wie tego z pewnością. Informacje pochodzą z rozproszonych źródeł kościelnych, w szczególności z monografii ks. prof. Dariusza Walencika, które są co najmniej od 2013 roku objęte cenzurą niedostępności. Rewindykacja. Uwłaszczenie. Rekompensata.

Od wieku Kościół naciska Państwo Polskie o zwrot nieruchomości lub o rekompensaty. Tak, już ponad sto lat trwają spory duchownych z Polską o grunty, mienie i pieniądze. Pertraktacje rozpoczęto na przełomie 1918 i 1919 roku. 10 lipca 1919 roku w ustawie „o zasadach reformy rolnej” widzimy skutki upominania się Kościoła o ziemie. Gdy tylko Polska powstała z zaborów i nawałnicy I wojny światowej rozpoczęła rokowania o mienie z roszczeniami kościelnymi, które trwają do dzisiaj. Sekularyzacja, wywłaszczanie, nacjonalizacja i rewindykacje oraz rekompensaty, w tym fundusze, są nam znane od wieku, ba od czasów Rewolucji Francuskiej i Wiosny Ludów, nie zapominając o reformacji i Henryku VIII. Kościół tracił dobra doczesne w zaborach. Austro – Węgry, Prusy i Rosja uszczupliły latyfundia. Wojny, zwłaszcza Wielka I i II Światowa, pogmatwały sytuacje, zarówno prawną, jak społeczną i polityczną. Czasy PRL odcisnęły dodatkowe piętno. Dzisiaj spór o ziemie toczy się w oparciu o zmiany granic, przepisów prawnych i języków urzędowych z kilku porządków. Koniecznym jest połączenie zasad trzech imperiów i stolicy apostolskiej, opisywanych po włosku, francusku, rosyjsku, niemiecku, angielsku, węgiersku, czesku, słowacku i oczywiście po polsku. Co zabrał Car i Rosja, co Cesarz Franciszek, a co Bismarck bądź ich następcy? Jakie straty są wynikiem wojen? Co z terenami po zmienionych granicach? Mimo stu lat nie znamy odpowiedzi, które uszczerbki w majątku muszą być odpłacone Kościołowi w naturze i/lub w rekompensacie. O dziwo, nie ma nawet sporządzonego przez Państwo spisu dóbr! Ostatni, a i to fragmentaryczny, spis Państwa datowany jest na 1951 rok. Kościół także nie zebrał pełnych danych od swych przedstawicieli w terenie, a przynajmniej tak twierdzi. Zebranych danych jednak nie ujawnia, co rodzi pytanie, czy rzeczywiście nie wypełnia obowiązków, które sam sobie narzuca. Okazjonalność rodzi okazje.  

O państwotwórczej rozwadze nad definiensem i definiendum nieruchomości będącej w procesie ewentualnej dyspozycji majątkowej – zapomnijmy.

Negocjacje toczone są o tysiące nieruchomości, o dziesiątki tysięcy ruchomości a od stu lat mrocznej samotności nie ma repozytorium faktów! Odpowiedzialność.

Szacunki wskazują, że przed napaścią hitlerowską w dyspozycji dóbr martwej kościelnej ręki, w kategorii ziemi rolnej, było:

Kresy wschodnie – 208.921 ha

Ziemie dawne, rdzenne – 144.738 ha 

Ziemie zachodnie i północne – 31.734 ha

Razem: 385.393 ha. Nie ma dowodów, że wszystkie je Kościół stracił. W wyniku kwerendy akt i dokumentów kościelnych oraz państwowych uwiarygodniona jest teza, że do 2013 roku Państwo zwróciło w naturze lub w rekompensacie 380.700 ha. Zatem wydaje się, że do zwrotu pozostaje nie więcej, niż 4.693 ha. Grunty miejskie, inwestycyjne, zabudowane z braku dokumentów przemilczmy. Przedmiotem obrotu były i inne nieruchomości i podmioty. Drukarnie, szpitale, banki, kopalnie, apteki, szkoły i ochronki, firmy, jak „Veritas – Ludwik”, i cmentarze, te ostatnie są bardzo rentowne. Przepływy finansowe nie są w pełni upubliczniane. Mamy dostęp do kwot z Funduszu Kościelnego. Ukryte są przywileje z gospodarki nieruchomościami i ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego. Czekamy na procedowanie naszych pięciu petycji w sprawie transparentności dóbr doczesnych Kościoła podlegających obrotowi i działalności gospodarczej.    

Policzmy, to co dostępne i możliwe do oszacowania. 385.393 ha razy średnia cena ziemi rolnej wskazana przez rządowe agencje 62.850 zł wykazuje, że Kościół w ziemi rolnej ma 24 miliardy i blisko 222 milionów złotych. 

Osób duchownych w 10.352 parafiach jest 34.687. Osób konsekrowanych jest 29.143 w tym Sióstr 16.037. Przypomnijmy, że Siostry Zakonne nie są obdarzone sakramentem kapłaństwa (wyższej duchowości) lecz wyłącznie kierują się indywidualnymi ślubami, tak ja i my świeccy przyrzeczeniami. Porównując zimie i ludzi można zauważyć, że każda osoba z instytucji kościoła ma na swe utrzymanie ponad 6 ha ziemi. Dysponuje majątkiem w gruntach ornych w kwocie bliskiej 400 tysięcy złotych. Czy z takiego skrawka gruntu można się utrzymać? Z pewnością tak, gdyby się go samemu uprawiało. Jednak jak notoryjnie wiemy Kościół dzierżawi swe grunty rolnikom. Tajemnicą jest, kto dysponuje dotacjami unijnymi przeznaczonymi na wsparcie produkcji żywności. Stawki czynszu dzierżawnego objęte są tajemnicami handlowymi a przywileje skarbowe umożliwiają rozliczanie ich poza kontrolą państwa.

Wokół sekularyzacji i dla uzyskania dostępu do dusz suwerena toczy się targ o wpływy. Zabiegi o katechizacje, dostęp do sakramentów, wpływy z tacy, odpłatną posługę duchową prowadzone są w tle i w scenografii Funduszu Kościelnego. To guziki.

Na przełomie wieków dla uniknięcia konfliktów społecznych politycy i hierarchowie zgodzili się na Komisję Majątkową. 21 lat pracował organ, który, jak twierdzi poseł Sławomir Kopyciński, rozdysponował 100 miliardów złotych. Dowodów i szacunków nie ma. Nie ma i istotnych części archiwów z akt Komisji co do skutków rzeczowych rewindykacji, archiwa są wybrakowane i nie ma śladów co, komu i za co oraz w jakich kwotach zwrócono. W oparciu o 3036 wniosków zawarto 1486 ugód i wydano 990 orzeczeń zwrotowych w naturze i/lub rekompensacie, z początku rzeczowy hektar za hektar, by pod koniec orzekać zgodnie z wartościami rynkowymi. Oddano 65.537 ha i udzielono 143 534 231 zł rekompensat w pieniądzu.

Czas na inwentaryzację. Spis z natury. Opis i oszacowanie. Decyzję za jakie straty Kościoła w historii państwo opowiada i w jakiej wysokości oraz formie. Co zostało już zwrócone a co odpłacone. Państwo nadal płaci i nie wie za co oraz dlaczego? Idzie o władanie a z niego płynące strumienie dochodów. Władanie nad majątkiem i władanie nad ludem. Przekazane nieruchomości generują dochody. Usuńmy kolizje tytułów. Nie sposób dawać i dobra i monety.

Konkordat jest, póki co umową anachroniczną, lecz jej przeredagowanie i uwspółcześnienie możemy odłożyć. Rząd dusz musi mieć dobra doczesne by dbać o dobra transcendentne. Dobro wspólne nie może jednak budować książąt i księżnych Kościoła – Papież Franciszek uczy o Kościele synodalnym, ubogim w mienie bogatym w ducha.

Kończąc. Ile dobra jest w Kościele? Co jest bogactwem Ludzi Kościoła?

Dobre Państwo dba o Dobro Wspólne. Suma dóbr indywidualnych nie zawsze jest dobra dla wspólnoty. Nie grzeszmy bezczynnością i ślepą wiarą. Umówmy się. Oddajcie tedy, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co jest Boskiego, Bogu. (Mt 22,21)  

Czy chcecie o tym porozmawiać?