Uwaga poniższy tekst jest synkretyczny, szkatułkowy, zbudowany na formacie twitta. Rzucam myśl, pogląd, inspirację, semantycznie otwartą i pozostawiam uczestnika komunikatu z wyzwaniem. O co chodzi? Ostatecznie zostaną notki dryfujące ku bon motom. Czytać można, choć nie trzeba, od dowolnego miejsca i w wybranym kierunku. Jakie to nowoczesne i inkluzywne oraz efekciarskie.

Dalekosiężne skutki rozłamów są trudne do oceny oraz będą społecznie problematyczne. Tak rodzą się bezprecedensowe niepokoje obejmowane nazwą niepewność wytworzona. Globalizacja przekształca przestrzeń i czas. Działa na odległość poprzez dostępową informację i masowy transport. Aksjologia jest fundamentem lecz postawiona na głowie burzy wszelką budowlę wspólnoty.

Fundamentalizm to tradycja broniona w sposób tradycyjny. Post fordyzm we współczesnych przedsiębiorstwach ma twarz informatyczną. Wyższa refleksyjność, oddolne podejmowanie decyzji, wspiera autonomię jednostki i grup.

Socjalizm opierał się na cybernetycznej wizji, kontynuacji poglądów oświeceniowych, podporządkowaniu społeczeństw wyższej inteligencji, osadzonej w instytucji państwa. Przy wszelkiej komplikacji się sypie, bo Golem państwowości wpada w sidła rozdziału rozumu od wartości.

Bliskość ekologii i konserwatyzmu filozoficznego nie jest dla wielu widoczna. Zachowawczość je łączy. A natura przecież już nie istnieje. Obrona, tak dla przyrody i przeszłości. Ochrona przyrody to z pewnością nie odtworzenie natury. Pytania o rozrodczość, śmiertelność, choćby dzieci, dobór genetyczny by i transplantologię przywołać są wspólne ekologom i tradycjonalistom. Tak daleko i tak blisko. 

Gdy wszystko jest jednakowo autentyczne, to gdzie jest miejsce na brzegowe wartości pozytywne? Indywidualizm i kolektywizm nie tylko się uzupełniają i przenikają, ale mają części wspólne. Chcą naprawy naruszonych więzi solidarności. Opowiadają się za polityką życia, życia jako stylu a nie jedynie zbioru zwierzęcych szans. Widzą refleksyjność społeczną. Zaufanie społeczne opierają na pewności wpływu jednostki i grupy na bieg spraw, przynajmniej w pewnym zakresie. Demokracja dialogowa, po demokracji liberalnej, jest świadomym etapem demokratyzacji demokracji. Państwo, szczególnie państwo opiekuńcze nie jest jedynie od naprawy, ale przede wszystkim od dawania szans. Celem wspólnoty nie jest rozdawnictwo, lecz kruszenie szklanych sufitów. Skrajni indywidualiści i ortodoksyjni kolektywiści trwają przy przeciwdziałaniu przemocy. Wojna, także w Ukrainie, świadczy o błędach ludzi. Przypomina, że zło istnieje i rodzi ból, rozpacz, trwogę, a może być czwartym jeźdźcom apokalipsy.

Wyrzeknijmy się prowidencjalizmu – idei, że ludzie stawiają sobie tylko takie cele z jakimi sobie poradzą. Racjonalizm niszczy wiedzę konkretną „tradycyjną” uwewnętrznioną i służy pogłębieniu niedoświadczenia, z którego się zrodził. Wzrost gospodarczy jest pożądany nie dla samego siebie, lecz dla zachowania spokoju społecznego. Patriotyzm pochodzi z przywiązania do przeszłości, nacjonalizm natomiast wyrasta z patrzenia w przyszłość. Nieokiełznany indywidualizm zagraża tkance społecznej i stwarza pustkę. Nic nie jest zakazane, wszystko można zgłębiać i wartościować, brak zakorzenionego systemu zasad moralnych jest kulturowym zaprzeczeniem społeczeństwa – to największe zagrożenie dla jego przetrwania. Społeczeństwo jest raczej kolebką a nie trumną indywidualizmu.

Zielonych i Konserwatystów łączy sceptycyzm wobec postępu, przekonanie, że rozwój gospodarczy niesie ryzyko katastrofy, odpowiedzialność za świat przyszłych pokoleń, wiara, że jednostki mogą się rozwijać tylko w ramach życia zbiorowego. Tradycja to nie zwyczaj bądź nawyk. Czym innym jest prawda rytualna a czym innym prawda objawiona, która jest źródłem autorytetu. Funkcjonuje powiedzenie, że zbyt konserwatywny by nie być radykałem, zbyt radykalny by nie być konserwatystą.

Socjalizm niósł sztandar postępowości. Byli awangardą. Teraz ku czemu zmierzać? Co zrobić z anachronizmem idei? Socjalizm jest wszystkim dla każdego. Jest tak nie określony kulturowo, że funkcjonuje jedynie w świadomości gospodarczej. Marks idzie za Heglem. Historia jest zasobem, który można ukształtować zgodnie z celami ludzi, tak samo jest z przyrodą. Socjalizm zajmuje się produkcją a nie konsumpcją. Egoizm stymuluje walkę i uwalnia wewnętrzne konflikty, które rujnują wspólnotę.

Kto ma chronić prawa i demokracje, gdy państwo zostaje zredukowane do społeczeństwa obywatelskiego? Wypracujemy w przyszłości receptę na nieudolny populizm bądź autorytaryzm. Konflikt pogodzenia równości, egalitaryzmu z drapieżnym życiem gospodarczym musi zostać zażegnany. Wiedzy nagromadzonej w zwyczaju, w praktyce, nie można przekształcić w ekonomiczną naukową kalkulację. Decyzje zakotwiczone są w wielu ulotnych zmiennych. Wiedzieć JAK, zawsze poprzedza wiedzieć ŻE. Warto cenić wartość.

Państwo opiekuńcze, narodowe, łączy idee keynesizmu poprzez nakazową kontrolę życia gospodarczego i ochronę ekonomicznie upośledzonych. To daje napięcia. Nie jest skuteczne w walce z ubóstwem i nie przeciwdziała złym passom jednostek. Bezpośredni transfer napotyka na opór, bunt podatników, nawet gdy sami wyrwali się z potrzasku. Wspiera mężczyzn, zbyt wiele wiążąc z rolą pracy za wynagrodzeniem, a pomija kobiece prace dla rodziny w domu. Atakuje stan pełnego zatrudnienia. Tylko sprawy ekonomiczne, a moralność, etyka, emocje, kultura? Praca tylko w sferze płatnego zatrudnienia, dalej są tymczasowi prekariusze. Do opinii publicznej docierają efekty polaryzacji kapitalizmu i integracyjne efekty obywatelskości. Oknem wyrwania się z jaskini idei będzie ESG, które wyposażone jest w sankcję, finansową karę dla toksycznych wspólnotowo gapowiczów.

Ryzyko o wielkich konsekwencjach jest odległe od życia poszczególnych jednostek. Wojna, skażenie, zaburzenie genetyczne, kataklizm. Pandemie mieliśmy a wojnę mamy. Wypatrywaliśmy postępu a otrzymaliśmy tragedię.

Emancypacja to także wolność od tradycji i dybów przeszłości, wolność od arbitralnej władzy, od ograniczeń materialnej biedy i od braku perspektyw. W polityce życia wszystko co było naturalne lub tradycyjne musi podlegać wyborom lub decyzjom. Reakcje zaangażowania wobec świata podlegają subwersji, tradycja przestała być tradycyjna a natura naturalna.

Pojęcie pracy się poszerza czy zaprawdę pracą jest to wszystko co nie jest zabawą? Ubóstwo na wielką skalę – holocaust ubóstwa, brak szans zaspokojenia i ograniczony dostęp do dóbr bezpieczeństwa życia w świetle polaryzacji dystrybucji dochodów i bogactwa. Groźne dla porządku społecznego są hedonizm i przymus niepohamowanego dążenia do sukcesu materialnego, obrócone przy częstych porażkach w rozgoryczenie.

Liberalizm to rządy prawa, wolność, własność, demokracja to procedura wyborcza i jest elementem większej całości. Normy liberalne – demokratyczne są uniwersalizujące, jednak ograniczają się do państwa narodowego. Paradoks ten wskazał Kant i w czasach globalizacji jest ościeniem politycznym.

Deliberacja nie jest proliferacją uprawnień i reprezentacją interesów, to kulturowy kosmopolityzm, połączenie autonomii i solidarności. Bądź twórcą będziesz dbał. Każdy może co chce. Rozróżnienie na instytucje i na sposoby. Wymiana myśli dyskursywna vs epistemiczna (poznawcza). Dialog ma wytworzyć zaufanie, które jest metodą podporządkowania społecznego.

Powszechne są obawa o dezintegracje społeczną i wezwanie do wskrzeszenia wspólnoty. Kontekst wroga zewnętrznego, choćby w obliczu wojny, jest podstępem władzy. Społeczeństwo obywatelskie jest wytworem już nieistniejących układów. Wspólnoty tradycyjne są gnębicielskie. Mechaniczna solidarność miażdży indywidualną autonomię i wywiera nacisk na konformizm.

Obowiązek oparty na czynnym zaufaniu implikuje wzajemność. Taka relacja łączy rodzica z dzieckiem. Komunikacja różnicy i docenienie integralnością. Wrogiem obowiązku jest moralna nieudolność, bo czyni drugą osobę przedmiotem targu. Do dialogu nie trzeba równości materialnej, lecz różnice nie mogą pętać swobody rozmówcy, nie posłużą w takim przypadku do naginania relacji i niesymetryczności wzajemności. Praca dla tych, którzy chcą pracować, kara dla tych którzy nie chcą, a chleb dla tych, którzy nie mogą.

Polityka społeczna jest nieodzowna w celu ochrony jednostek w warunkach nierynkowych. Zadowolona większość w demokracji wytwarza bunt podatników. Nowi biedni. Kultura biedy w ekonomicznym marginesie jako odruch adaptacyjny. Pomoc idzie na zaradzenie zdarzeniom, które już zaistniały, a nie dla zwyciężenia ich genezy.

Trwała i zasadna satysfakcja z życia – zasoby materialne, bezpieczeństwo i poczucie własnej godności. Szczęśliwe życie to niekoniecznie tworzenie bogactwa. Praca wznosi sztandar sensu moralnego. Dowartościowanie. Stosunek pracy do innych wartości życiowych. Polityka życia na starość, abstrakcyjna filozofia a przyziemne finanse. Starość jest problemem zewnętrznym. Co z rynkiem pracy dobrowolnej do śmierci. Bezrobotny istnieje tylko gdy subiektywnie chce płatnego zajęcia, nie każdego.

Szczęście ma dwóch wrogów: utratę morale – człowiek popadnie w apatię czy rozpacz – i przymusowość, napędzaną uzależnieniem od nieopanowanej przeszłości. Holizm ciała i duszy.

Liberalizm jest skonstruowany wokół idei umowy a umowa jest pokojowo negocjowaną wymianą. Państwo miesza wewnętrzne ugody z zewnętrznym przygotowywaniem się do konfliktu. Fundamentalizmy noszą potencjał przemocy. Religijny, etniczny, nacjonalistyczny, gender, każdy z nich grozi degeneracją spirali komunikacji. Izolacjonizm buduje animozje i jad społeczny.

Etyka globalizacyjnego społeczeństwa potradycyjnego implikuje uznanie świętości życia ludzkiego, powszechnego prawa do szczęścia i samorealizacji sprzężonych z promowaniem kosmopolitycznej solidarności – czy to są nowe a przede wszystkim wystarczające wartości uniwersalne?

Witold Solski