Stanowisko OZZS „wBREw” w sprawie konfliktu w PLL LOT
Nie będę biadolić nad sytuacją pilotów, bo nie to jest zadaniem związku zawodowego.
Powiem tylko, że sytuacja lotników skupia w soczewce większość problemów dotykających samozatrudnionych wykonujących pracę dla wielkiej firmy, korporacji, państwowego molocha, który może i chce dyktować nie tylko warunki pracy ale i kontraktu zawieranego z samozatrudnionym.
Kontrakt pracy
To coś, o czym musimy w Polsce wszcząć dyskusję zmieniając paradygmat myślenia o pracy nie jako towarze, lecz o pracy jako relacji społecznej. Ta relacja została całkowicie wypaczona w PLL LOT. Dlatego wBREw domaga się JKP – jednolitego kontraktu pracy, który uniemożliwi między innymi LOTowi zlecenie wykonywania tej samej pracy dwóm grupom profesjonalistów ale na zupełnie odmiennych warunkach finansowych i nie tylko.
Praca jako relacja społeczna
To system, w którym za dobrze wykonaną pracę płaci się godziwie, a nie jak najmniej. W tej relacji także silniejszy nie ma prawa wykorzystywać słabszego i zmuszać go do prowadzenia własnej działalności gospodarczej. Nie może też wymuszać strachem uległości wobec pracodawcy i przystawania na jego wszystkie warunki.
W tej relacji duża firma nie może oszczędzać na podatkach kosztem tych którzy dla niej pracują, bo jest to okradanie nas wszystkich, choć zwane jest optymalizacją. A to właśnie zrobił LOT powołując spółkę LOT CREW tylko po to by obniżać koszty pracy.
Wreszcie, w tej relacji społecznej jakiś prezes – na przykład LOTu – nie może dziennie pobierać uposażenia miesięcznego kapitana samolotu gdy ten wylata 60 godzin w powietrzu.
Bezpieczeństwo
Nie ma linii lotniczej ( może poza rosyjskimi) która nie chwali się bezpieczeństwem. Tymczasem LOT na tym bezpieczeństwie oszczędza nadmiernie eksploatując samozatrudnionych pilotów odmawiając im prawa do odpoczynku i wakacji. W ten sposób spółka naraża bezpieczeństwo i pilotów i pasażerów działając wbrew zasadzie work-life balance. A że jest to spółka państwowa, jej działania obrazują stosunek państwa do samozatrudnionych en masse. Także z tego względu pieszczoszek polskiego nieba PLL LOT został sklasyfikowany w rankingu European Cocpit Association na 89 miejscu wśród 136 linii lotniczych. Zarówna ta organizacja jak i Komisja Europejska w swoim raporcie zgodnie potępiły zasadę – nie latasz nie zarabiasz – a tak właśnie dzieje się w tej firmie.
Pilot – jak palacz w kotłowni – dostaje wynagrodzenie tylko za czas poświęcony maszynie, czyli od zwolnienia hamulca do jego zaciągnięcia. Jego wiedza, przygotowanie, trening – nie mają znaczenia i nie są opłacane. Dlatego palacz jest traktowany bardziej uczciwie.
Frustracja, zmęczenie, pośpiech, strach, latanie w stanie choroby, by mieć środki na opłaty jest zagrożeniem bezpieczeństwa i pilotów i pasażerów. Ale tak jest LOTowi taniej. Skoro firma nie chce płacić, to może pilot sobie dorobi u konkurencji? To jest niestety niemożliwe z powodu zakaz konkurencji zabezpieczony wekslem w umowie, choć LOT nie gwarantuje minimum pensum.
Głośne NIE!
OZZS wBREw mówi NIE brakowi bezpieczeństwa, niewolnictwu finansowemu, wykorzystywaniu pracowników samozatrudnionych i zarządzaniu poprzez strach.
A ponieważ nie istnieje Związek Zawodowy pracowników sektora lotniczego, którzy pracują w pozakodeksowej formie, OZZS wBREw pomaga im tworzyć odpowiednie struktury.
Mam nadzieję, że także z tego powodu LOT będzie miał kłopoty składając w przyszłym roku raport ESG z działalności dla rzecz społeczeństwa, uzwiązkowienia, warunków pracy, HRDD ( Human Rights Due Dilligence), praw i warunków świadczenia pracy.
Znak Sępa
Być może warto LOTowi zaproponować zmianę wizerunku i logotypu zastępując znak Żurawia zaprojektowanego przez Lucjana Gronowskiego w 1929 roku znakiem Sępa, który grafik naszego związku zaprojektuje za lotniczą stawkę godzinową.
Ten Sęp zaczyna towarzyszyć coraz częściej polskiej gospodarce wykorzystującej niewolniczą pracę samozatrudnionych, na przykład pracowników platform sprzedaży internetowej, korporacji quasi-taksówkowych, dostawców pizzy, kurierów, stewardess, obsługi naziemnej LOT, tłumaczy przysięgłych, kontrolerów lotów czy pracowników magazynowych giganta sprzedaży wysyłkowej.
Tyle firm zasługuje na znak Sępa, że OZZS „wBREw” będzie miało problemy z wyborem pierwszego nominata. Może faktycznie pierwszym laureatem będzie LOT?
Witold Solski , przewodniczący OZZS „wBREw”
Rozmowa Witolda Solskiego w radiu TOK FM 20.05