Idea pracy gwarantowanej a więc i dochodu gwarantowanego wywodzi się z ekonomii heterodoksyjnej, nawiązując do Nowoczesnej Teorii Monetarnej – MMT. Celem gospodarek społeczeństw przyszłości jest pełne zatrudnienie.

Z pewnością lepszą jest praca od bezrobocia. Z pewnością lepszy jest dobrostan od inflacji, nawet tej okiełznanej. Bezspornie lepiej jest łożyć na wytwarzanie dóbr i usług aniżeli składać się na świadczenia społeczne i opiekę społeczną.

Państwo może dużo, ba, państwo może prawie wszystko. Gdy pieniądze nie są powiązane z długiem i podatkami stają się narzędziem niemalże wszechmocnym, zwłaszcza, że Skarb Państwa ma, bądź może mieć swe środki. Nieograniczony dostęp do pieniędzy, powiązany z regulacją dostępu do dóbr i usług publicznych daje przecież CBDC. (pieniądze cyfrowe emitowane przez bank centralny w protokole krypto waluty)

Tcherneva w swej książce trafnie podnosi, że z triady ESG ( Environmental, Social and Corporate Governance) działania poprzez zielony ład skierowane na ochronę środowiska z pominięciem społeczności okażą się karykaturą, kolejnym krokiem Monty Pythona ludzkości. Nie ma przecież sensu dbać o Environmetal bez Social. Dlaczego i dla kogo zmieniamy CSR na ESG? Celem jest człowiek. Celem są ludzie. Celem jest wspólnota. Wszyscy w zielonym środowisku i w dobrze zarządzanej gromadzie.

Autorka, z czym trzeba się zgodzić, z całą mocą podkreśla, że państwo musi być gwarantem zatrudnienia w czasach kryzysów, dekoniunktury i z pewnością nie powinno konkurować na wolnym rynku o zasoby, a także nie zabiegać rywalizacyjnie o pracę ludzką. Praca nie jest towarem. Praca jest samorealizacją. Praca jest atrybutem godności ludzkiej i emanacją praw człowieka.

„ Argumenty za gwarancją pracy” ma mało tekstu a dużo treści. Co innego wiedzieć co innego znać. Model amerykański przyjmuje stawkę wynagrodzenia za świadczenie pracy gwarantowanej przez państwo w wysokości 15 dolarów na godzinę. Autorka opiera się na szacunkach, że koszty poza osobowe wyniosą 20% stawki, w skład nich wlicza się zużyte surowce i narządza pomijając świadczenia publiczno – prawne, gdyż alternatywą są wszelkiego rodzaju zasiłki celowe i osobowe opłacane z budżetu wspólnego.

W grupach osób szczególnie dotkniętych niedolą życia te relacją są racjonalne. Ludzie nisko wykształceni, niekiedy z przeszłością łamania zasad społecznych i/lub norm współżycia gotowi są pracować przy sprzątaniu i upiększaniu otoczenia. Cóż jednak z ludźmi o zdecydowanie wyższych kompetencjach? Koszty pozapłacowe będą zdecydowanie wyższe. Lecz czy myśląc o dobru warto kłócić się o pieniądze? Czego nigdy dość? Rynek usług opieki człowieka nad drugim człowiekiem jest nieograniczony.

Opieka to nie tylko troska, to także bliskość, nauka, kontakt, empatia, pielęgnacja. Czy po odwróceniu cyklu koniunkturalnego owe unikalne więzi interpersonalne zostaną zerwane? Nie wiem jak to zrobić, jednak rozmawiać wydaje się koniecznością.

W tekstach źródłowych, np. w publikacji L. Randall Wray „Nowoczesna Teoria Monetarna. MMT” pojawiają się frazy sugerujące, że gwarancja zatrudnienia skorelowana będzie nie tylko z obowiązkiem zapewnienia przez państwo pracy, ale i z obowiązkiem jej świadczenia przez każdego zdolnego do świadczenia pracy.

Egzemplifikacji teorii w praktyce, póki co nie znamy. Pomostem z pewnością jest wspomnienie NEW DEAL, praktyka Zielonego Ładu ESG oraz projekcja Polskiego Ładu u nas w Polsce.

Wiemy, że funkcjonuje dylemat wspólnego pastwiska. Dla bliskich, którzy nie mogą pracować mamy miłosierdzie. Czy wszystkim pozostałym, którzy nie będą pracować przyznamy prawo do filantropii? Czas i ten aspekt poruszyć w deliberacji nad umową społeczną. Wielu małych dużo może. Samozatrudnieni nie są wszechmocni.

Kierując się̨ naszym mottem, że „wbrew” to nie tylko „przeciw”, ale przede wszystkim „pomimo”, zderzając świat nauki ze światem realnej gospodarki i polityki, staramy się̨ znaleźć́ odpowiedzi na następujące pytania:

Dlaczego samozatrudnieni pracują̨ i czym dla nich jest praca?

Jakie jest miejsce samozatrudnionych w nowej umowie społecznej?

Czy samozatrudnienie to przedsiębiorstwo tylko z nazwy?

Czy ESG to tylko kwestie oddziaływania na środowisko? Co z „S”?

Samozatrudniony to podmiot czy przedmiot HR DD?

Społeczność́ „nietypowo zatrudnionych” dopiero się̨ buduje, kształtuje wspólnotowo. Pretendujemy do udziału w dyskusji i kreacji wspólnoty.

Przede wszystkim jednak samozatrudnienie jako forma świadczenia pracy, podobieństwa i różnice miedzy typowym i nietypowym stosunkiem pracy, stają się̨ przedmiotem szerszej debaty. Z oczywistych powodów chcemy w tej debacie uczestniczyć́.

Zależy nam na takim ujęciu zagadnienia, które uwzględnia aspekty social responsibility i sustainability w relacjach quasi-pracowniczych samozatrudnionych.

W sprawie gwarancji zatrudnienia – godnego zatrudnienia – zawsze gotowy jestem do dyskusji.

Witold Solski