Wojna budzi upiory. Wojna się skończy i „ruskie do gazu?” Pogarda i zemsta od zła pochodzą.

Członkowie wspólnoty państwowej to rodacy. Ojczyznę, rodaków, widzimy przez pokolenia, te nieżyjące i te przyszłe nienarodzone. Łączy nas swoisty solidaryzm. Solidarność, odpowiedzialność, wspólnota niekiedy wymaga czynów. Gestów wielkich i miałkich uników. Mieszane są porządki moralne z prawnymi. Jesteśmy świadkami rozliczeń i roszczeń międzywspólnotowych. Sporów społeczeństw całych państw. Dzielimy wspólność myśli i odczuć. Czerpiemy z historii. Czyny wielkie naszych przodków wypełniają nas dumą, są świadectwem honoru. Legitymizują naszą codzienną wielkość i wyjątkowość. Są i jednak w przeszłości czyny przodków haniebne, pokraczne, naganne a nawet inkryminowane. Nagle plączą się aksjologie. Jak my potomni mamy się do nich odnieść? Co wiąże nas z antenatami, przodkami? Do dobrego się przyznajemy a do złego już z trudem. Prof. Wolniewicz zwrócił uwagę na oś pobratymstwa i wspólnictwa. Nie naszą winą jest czyn szkaradny rodaka. Nie my winniśmy ponosić karę za przewiny pobratymców. Równocześnie wspólnictwo stygmatyzuje. Wspólnictwo to przede wszystkim współudział, ale i czerpanie korzyści z występku – paserstwo skutków zła. Za wspólników odpowiadamy także karnie. Wina z karą się prowadza, choć wolimy związek zasługi z nagrodą. Za rodaków zatem możemy się wstydzić, gdy nas zhańbili bądź być dumnym, gdy chlubą nas obdarzyli. Więzi z rodakami i z rodziną nie czynią nas współodpowiedzialnymi, lecz współodczuwającymi. Hańba i chluba kroczą z nami przez dzieje i stygmatyzują wszystkich nas – rodaków, piętnem dobra i zła. Wina i kara są indywidualne, spersonalizowane. Nie mogą być uogólniane. Dotyczą tylko tych, którzy do zbrodni przyłożyli rękę bądź przyczynili się do niej przez zaniechanie. Winę karą można odpokutować. Hańby zmyć nie sposób, bo wstyd zostaje. Nie ma zbiorowej odpowiedzialności, póki nie żyjemy w barbarii. Nie sekujmy Rosjan, bo cierpią ze wstydu cuchnąc bezsilnością. Tak niewielu zniewoliło tak wielu. Czy wolno nam osądzać każdego z Nich? Zbrodnie przeciwko ludzkości zostaną osądzone i ukarane. Odrzućmy jednak zło zemsty powszechnej, bo nie godzi się tak skalać krwi na Ukrainie przelewanej. Więc jak, „ruskie do gazu” to wszystko na co nas będzie po wojnie stać?   

Witold Solski