Proszę o wyrozumiałość, jeśli ze względu na pewne niedociągnięcia formalne tekst skupia uwagę na nas – recenzentach. Living book Aleksandry Przegalińskiej i Tamilli Triantoro, choć nie jest pracą naukową, przyjął formę swoistej „księgi wiedzy”, mającej zainspirować i pobudzić do refleksji. Potraktujmy ten tekst jako inspirację, zaproszenie do rozmowy fragmentarycznej i hasłowej, w stylistyce przypominającej struktury używane w szkoleniu AI. Między słowami i bitami materializuje się zachęta, aby przedstawiciele nauk społecznych przyłączyli się do społeczności rozwijającej sztuczną inteligencję, szczególnie w obszarach socjologii, psychologii, kulturoznawstwa, ekonomii, prawa, językoznawstwa oraz sztuki, przyczyniając się tym samym do Dobra Wspólnego i własnego rozwoju.
Chociaż niezbędna jest etyka zapobiegająca nadużyciom, nie powinna ona zastępować aksjologii – zbioru wartości, które stanowiłyby fundament etyczny AI. Przypomnienie tej różnicy nakreślił Robert Alexy, podkreślając, że etyka jest raczej zestawem zasad działania niż zbiorem wartości. Kultury różnią się między sobą, a rozwój cywilizacyjny doprowadził do zaniku niektórych z nich. Możemy więc zadać sobie pytanie, czy trwająca rewolucja technologiczna, której osiągnięciem jest AI, wprowadzi nowy byt kulturowy, a być może i cywilizacyjny? Co z tego, co znamy, przetrwa, a co stanie się częścią przyszłości?
Poprzednie globalne rewolucje dotyczyły energii, a ostatnia zmieniła nasz sposób komunikacji i współdzielenia informacji. Aktualna rewolucja technologiczna, nazywana rewolucją AI, może przeobrazić relacje społeczne w sposób, którego dziś nie da się przewidzieć, a różnorodność interpretacji oferowana przez książkę zachęca do działania i współtworzenia tej zmiany. Jeszcze przez długi czas człowiek będzie miał przewagę nad algorytmami, wynikającą z abstrakcyjnego myślenia, które czerpie zarówno z intuicji, jak i szerokiego zbioru doświadczeń. Równocześnie warto zauważyć, że człowiek jest ograniczony percepcyjnie, podczas gdy AI zmaga się z ograniczeniami w obszarze sensorów.
Relacja między ludzkością a sztuczną inteligencją opartą na dostępie do pełnych zasobów internetowych, w tym danych historycznych i wrażliwych, otwiera nowe wyzwania i możliwości. AI w rękach jednej grupy ludzi może służyć manipulacji wobec innej. Taka przewaga nie musi jednak prowadzić do podporządkowania ani dominacji – pytanie, czy zgadzamy się na ukierunkowywanie przekonań, staje się palącą kwestią. Ludzie są źródłem danych i podmiotem współdziałań AI, a manipulacja wiedzą może przybrać postać współczesnej wojny o wpływy i kontrolę. Warto porównać relacje czasowe w perspektywie AI, jednostki i ludzkości jako całości – każda z tych perspektyw determinuje inne zasady gry, a zmiana areny i sekwencji czasowych może znacząco wpływać na rezultaty.
Dawniej fundamentem aksjologii była transcendencja, a religia jako źródło wartości obejmowała szerokie spektrum ludzkich doświadczeń, choć nigdy nie była wspólna wszystkim ludziom. Może właśnie na naszych oczach rodzi się nowa „religia”, której centrum stanowi antropocentryzm przyjęty jako ochrona przed możliwym niebezpieczeństwem dominacji technologicznej. Inspirujące są myśli Stanisława Lema i Jürgena Habermasa, wskazujące, że człowiek musi w coś wierzyć – to pogląd podzielany także przez szkołę frankfurcką – aby utrzymać odwieczny rozdział sfer boskich od ludzkich. Prawo, kwestie własności i odpowiedzialności stanowią jedynie wprowadzenie do szerokiej dyskusji na temat intelektualnej własności, swobodnego dostępu do danych dostępnych w sieci, osobowości prawnej algorytmu – wszystko to wymaga nowych kompetencji i zasad oraz wypracowania logiki współistnienia człowieka i maszyny.
Kiedy AI potrafi tworzyć artefakty bez materialnej formy, jedynie na bazie obliczeń statystycznych, rodzi się pytanie, jak dziś rozumiemy sztukę: czy nadal oddziałuje na nasze umysły i emocje, gdy nie jest fizyczna? Jest to zagadnienie, z którym sztuczna inteligencja radzi sobie zaskakująco dobrze, przechodząc z powodzeniem test Turinga.
Warto także podkreślić znaczenie języka jako narzędzia komunikacji między człowiekiem a maszyną. W kontekście AI kluczowe pozostają kwestie prawdy i aktów mowy – koncepcje, które znalazły się już w filozoficznym DNA projektu, przypominając, że traktat logiczno-filozoficzny Ludwiga Wittgensteina może dostarczyć inspiracji.
Opowiadamy się za tym, by współpraca ludzkości z AI polegała na kultywowaniu dóbr relacyjnych. Sygnalizujemy wrażliwość przestrzeni kolonizacji danych i marginalizacji dostępu do kodów źródłowych języka algorytmu.
Tak jak Autorki, zachęcamy polityków do dostrzeżenia zmiany i łożenia publicznych środków na wdrożenie potrzebnego w Polsce systemu AI.
Porozmawiajmy o zasadach maszynowego uczenia algorytmów, byśmy świadomie i odpowiedzialnie używali promptów i kontrolowali systemowo dostęp do danych wrażliwych.
Na zakończenie pragnę podziękować Pani Aleksandrze Przegalińskiej i Pani Tamilli Triantoro za inspirację do współpracy i sygnał o potencjale twórczym, jaki tkwi w relacji człowieka z AI.