Kilka dni temu minęła rocznica przyjęcia i ratyfikacji przez Polskę Konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy numer 181 dotyczącej prywatnych biur pośrednictwa pracy.
Rodzi ona wiele obowiązków dla agencji pośredniczących w poszukiwaniu pracy znajdujących się Krajowym Rejestrze Podmiotów Prowadzących Agencje Zatrudnienia. Jednym z najpoważniejszych jest ochrona praw człowieka.
Przysługuje ona pracownikom krajowym i cudzoziemcom, osobom poszukującym pracy bądź świadczących ją tymczasowo. W pewnym zakresie zapisów prawa pracy status pracownika przynależy także samozatrudnionemu – a więc i jego prawa zabezpiecza Konwencja nr 181.
W każdym przypadku Agencja odpowiada wobec państwa, korporacji, klienta, usługobiorcy oraz wobec społeczeństwa, gdyż wpływa istotnie na formowanie polityki rynku pracy w kraju. Praca to nie tylko źródło utrzymania, ale i prawo do samorealizacji i rozwoju. Praca pełni też funkcję tworzenia więzi społecznych, jest sposobem na ukoronowanie piramidy potrzeb.
Prawa człowieka są powszechne i przynależne każdemu, także – a może przede wszystkim – w biznesie. Odpowiedzialność wobec prawa jest oczywista i tego zwykle jesteśmy świadomi. Natomiast świadomość konsekwencji zaburzenia zasad, procedur czy celów przyszłościowych nie jest już tak powszechna.
W tym kontekście istotna jest należyta staranność w zapobieganiu i usuwaniu możliwości naruszania praw człowieka w przyszłości, zarówno w warstwie materialnej jak i wolicjonalnej.
Zapobiegać trzeba ryzkom, a nie jedynie naprawiać i rekompensować skutki naruszeń praw człowiek. To jest istotą HRDD (Human Rights Due Diligence) czyli należytej staranności w stosowaniu i wdrażaniu oraz respektowaniu praw człowieka.
Jak lekcja płynie z Konwencji MOP, której rocznicę ratyfikacji obchodziliśmy 1 sierpnia? Przede wszystkim działalność agencji pośrednictwa pracy musi gwarantować: wolność zrzeszania się, prawo do rokowań zbiorowych, minimalne płace, godne warunki pracy, świadczenia społeczne, dostęp do szkoleń, bezpieczeństwo i ochronę zdrowia, odszkodowania w przypadku wypadków i chorób zawodowych, ochronę przed niewypłacalnością pracodawcy, ochronę macierzyństwa i rodziny oraz odrębności kulturowych jak też swobód światopoglądowych. Sporo, ale to jeszcze nie koniec.
Konwencja mówi, że bezsporne i konieczne jest wykluczenie wszelkiej pracy przymusowej. Zatrudnianie dzieci i zniewolenie nie jest w Polsce częste, jednak nie zmniejszajmy czujności, bo docierają cały czas sygnały o nieludzkich incydentach. Pamiętajmy, że praca przymusowa jest wykonywana wtedy, gdy stosuje się przymus środowiskowy, ekonomiczny bądź inną formę podległości człowieka wobec człowieka bądź instytucji. Na przykład wtedy, gdy samozatrudniony jest szantażowany ekonomicznie aby godził się na stawki narzucane przez współpracującą z nim korporację. Takie sytuacje powinni zgłaszać sygnaliści – do związku wBREw.
Kampania o sygnalistach może tylko się przysłużyć naszej wspólnocie. Zgłaszanie i/lub piętnowanie wyzysku, wykorzystania i podporządkowywania sobie ludzi jest moralnym obowiązkiem wolnych, godnych i roztropnych ludzi. Bądźmy dalekomyślni. Państwo ma obowiązek ochrony praw człowieka. Biznes musi cechować się odpowiedzialnością. My, ludzie pracy, musimy mieć dostęp do instytucji, środków zaradczych i naprawczych.
Związek wBREw jest strażnikiem praw człowieka w biznesie.