O relacji informacji, wiedzy i prawdy w epoce Harariego
Wprowadzenie: informacja jako nowa waluta
Wiek XXI uczynił z informacji walutę, z wiedzy zrobił towar, a z prawdy utkał przeszkodę. Yuval Noah Harari, jeden z najbardziej wpływowych kronikarzy współczesności, w swojej książce „Nexus” ukazuje, jak informacja stała się podstawą porządku społecznego, a nie poznania rzeczywistości. Jego diagnoza, choć błyskotliwa i obrazowa, unika pogłębionej refleksji epistemologicznej, jakiej wymaga pytanie o to, czym w istocie jest prawda.
Harari a funkcjonalna rola informacji
Harari pisze: „Większość informacji nie służy poznaniu rzeczywistości, lecz tworzeniu porządku społecznego”. Odsłania tym samym funkcjonalistyczny charakter swojego podejścia: wiedza staje się narzędziem organizowania wspólnot, a nie odzwierciedleniem rzeczywistości. To podejście – choć inspirujące – nie tworzy systemu filozoficznego, lecz raczej narrację o kondycji poznawczej współczesnych społeczeństw.
Klasyczna prawda kontra wspólne fikcje
Arystoteles definiował prawdę jako zgodność sądu z rzeczywistością. Harari nie podważa tej definicji bezpośrednio, lecz rozmywa ją, wskazując na dominację tzw. bytów intersubiektywnych – takich jak naród, prawo, religia czy pieniądz – których prawdziwość wynika nie z ich ontologicznego statusu, lecz z faktu wspólnej wiary. W takim ujęciu prawda zostaje wyparta przez wiarygodność, a funkcja epistemologiczna ustępuje socjotechnice.
Epistemologia i zagrożenie cynizmem
Redukcja prawdy do roli społecznego spoiwa rodzi ryzyko cynizmu. Prawda, jak pisała Simone Weil, to „oddech duszy, tym, co czyni ją czujną i wolną”. Bez punktu odniesienia w rzeczywistości jednostka traci zdolność do autonomii. Gdy narracje zastępują prawdę, otwiera się przestrzeń dla manipulacji i przemocy symbolicznej.
Harari wobec idei prawdy
Mimo krytyki klasycznego ujęcia, Harari nie rezygnuje z prawdy jako wartości. W „Nexus” definiuje ją jako „wierne przedstawienie pewnych aspektów rzeczywistości”. Zauważa jednak, że współczesne społeczeństwa wolą narzędzia użyteczne niż zgodne z rzeczywistością. W tym duchu jego myślenie przypomina to, co Adorno nazywał „rozumem bez refleksji”.
Narrator, nie filozof – styl Harariego
Harari nie buduje systemu myślowego, lecz opowiada syntetyczne historie. To nie filozofia sensu stricto, lecz publicystyka najwyższej próby. Działa raczej jako przewodnik niż jako myśliciel – tłumacząc świat, ale nie rekonstruując jego podstaw. Brakuje mu językowej złożoności i filozoficznej samokontroli postmodernistów.
Recepcja i krytyka akademicka
W kręgach akademickich Harari bywa chwalony za popularyzację nauki, ale zarzuca mu się trywializację i uproszczenie pojęć. Epistemolodzy wskazują na brak refleksji nad kryteriami prawdziwości i problemem odróżnienia informacji od dezinformacji. Jego koncepcje są bardziej opisowe niż analityczne, bardziej ilustracyjne niż systemowe.
Na granicy prawdy i algorytmu
W epoce algorytmów pytanie o prawdę nie traci na aktualności. Harari – choć nie odpowiada – wskazuje na dramat współczesności: informacja rośnie, ale sens maleje. Jak odróżnić to, co prawdziwe, od tego, co tylko popularne? Jak chronić mądrość, jeśli algorytmy promują angażujące, niekoniecznie prawdziwe treści? To pytania, które wymagają nowej epistemologii – takiej, która łączy rozum z odpowiedzialnością za słowo.
Prawda jako droga – głos Tischnera
Józef Tischner pisał: „Człowiek żyje tak, jak rozmawia z prawdą. Prawda nie jest dana, lecz prawda jest spotykana. Prawda nie jest oczywistością, bo prawda jest drogą. Kto rezygnuje z prawdy, ten rezygnuje z sensu”. W kontekście Harariego te słowa brzmią jak apel o powrót do filozoficznej powagi i humanistycznego podejścia do wiedzy.