Podszepty przewodniczącego by wielu małych dużo wspólnie chciało.

OZZS „wBREw” czyli więcej niż sprzeciw

 

Podszepty przewodniczącego by wielu małych dużo wspólnie chciało.

OZZS „wBREw” czyli więcej niż sprzeciw

– to więcej niż związek zawodowy. To organizacja, która pozwala zrzeszać się i chronić grupę dwóch milionów ludzi świadczących samodzielnie pracę, którzy dotąd nie byli dostrzegani przez kolejne rząd lub byli pomijani milczeniem. Osoby samodzielnie świadczące pracę, samozatrudnieni, JDG, tymczasowi, prekariusze, cudzoziemcy to niewygodne grupy społeczne. Z jednej strony są przedsiębiorcami, a z drugiej pracownikami. Tam, gdzie państwu wygodnie, tam są traktowani jak przedsiębiorcy. Tam, gdzie niewygodnie – jak pracodawcy a nie pracobiorcy. Mają więcej obowiązków niż praw, w tym obowiązki fiskalne takie same jak duże firmy i korporacje, a prawa mniejsze niż zwykli pracownicy etatowi.

Najczęściej są podmiotami świadczącymi pracę na rzecz dużych oraz wielkich przedsiębiorstw i najczęściej są wykorzystywani finansowo. Są pierwszymi zwalnianymi w kryzysie, choć tego w statystykach nie widać. Są ostatnimi, którzy korzystają ze wzrostu gospodarczego.

Współtworzą zysk dużych firm ale w nim nie uczestniczą, tak jak nie korzystają ze świadczeń socjalnych należnych pracownikom. Nie korzystają też ze świadczeń i ulg należnych dużym przedsiębiorcom. Płacą za błędy fiskalne państwa, ale nikt ich nie chroni. Są grupą rosnącą, choć miało ich być coraz mniej.

Do września 2021 mogli się zrzeszać, ale nie we własnym związku zawodowym, lecz w grupach biznesowo – towarzyskich. Nie mieli głosu i nikt ich nie słuchał. Nie wiedzieli, ilu ich jest, bo nikt ich dokładnie nie policzył.

Teraz to się zmieniło.

Głos samozatrudnionych

Od chwili rejestracji OZZS „wBREw” samozatrudnieni zyskali własny głos i rozpoczęli dyskusję o nowej umowie społecznej. Takiej, która pozostawi z tyłu cały dotychczasowy paradygmat dyskusji w klimacie liberalno-konserwatywno-lewicowym. To są zlepki myślowe i stereotypy społeczno-gospodarcze z poprzedniej epoki, wciąż lansowane przez dinozaury życia gospodarczego w Polsce. Nie określają już one ani nowoczesności ani post-nowoczesności, w której żyjemy i nowych paradygmatów, które w ferworze plemiennej walki politycznej w kraju znikają z pola dyskusji.

W Europie rodzi się nowy ład i nie jest to polski ład, lecz nowa konstrukcja relacji społecznych i gospodarczych, nowa umowa społeczna, w której polityka odgrywa mniej niż dotąd znaczącą rolę. Ważniejszy staje się dyskurs społeczny o prawach i obowiązkach, o wolności i swobodzie podejmowania pracy zarobkowej, o nowej definicji pojęcia pracy, zarobku, dochodu, płacy – w tym płacy minimalnej.

Dyskutowane są świadczenia społeczne, podział ciężarów fiskalnych, podział ról i odpowiedzialności pomiędzy aparat państwa a obywateli, ich organizacje i przedsiębiorstwa – zarówno dochodowe jak i non-profit. W Europie zachodzi zmiana, którą można określić jako pełzającą rewolucję. Idee i koncepcje OZZS „wBREw” wpisują się te nadchodzące zmiany.

Pełniąc funkcje związku zawodowego i think-tanku zarazem, „wBREw” uważnie przygląda się pracodawcom, pracobiorcom, decydentom aparatu państwowego, regulatorom życia prawnego i politykom, pilnie obserwując wszystkie trzy filary władzy; ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Pamiętając o trwającej w Europie zmianie paradygmatu pracy, inicjatorzy powołania OZZS „wBREw” dostrzegli niesłychanie ważną grupę uczestników życia gospodarczego, której rola w nowym paradygmacie będzie rosła w Polsce, wzorem innych państw europejskich.

Coraz więcej osób świadczy i będzie chciało świadczyć pracę jako samodzielne, świadome jednostki uczestniczące w procesie wytwórczym dóbr i usług. To oznacza współpracę zamiast rywalizacji pomiędzy właścicielem środków produkcji, przedsiębiorcą lub państwem, a pracobiorcą wnoszącym do procesu wytwórczego umiejętności, wiedzę i zaangażowanie.

Dotychczasowy model konserwatywno-neoliberalny przyzwyczaił uczestników życia gospodarczego do niewolniczej wyprzedaży czasu pracy i umiejętności z jednej strony, a z drugiej do czerpania maksymalnych korzyści produkcyjno-finansowych z tego handlu, który w żaden sposób nie jest sprawiedliwą wymianą, bo zawsze dotyczy wymuszonych relacji silniejszego ze słabszym. Nowy paradygmat myślenia o pracy zmienia tę relację na partnerską i jest to jedna z osi programu OZZS „wBREw”, gdzie kluczowym hasłem jest Nowa Praca.

Nowa Praca

To pojęcie pozwala przez perspektywę pracy spojrzeć na relacje społeczno-gospodarcze łączące obywateli nowoczesnego państwa. Tam, gdzie jeszcze nie potrafimy powiedzieć czym Nowa Praca jest, będziemy już potrafili powiedzieć, czym ona nie jest.

Nowa Praca to partnerstwo uczestników procesu wytwórczego, w którym zanika rola klasycznego, jednostkowego producenta, w pełni ponoszącego odpowiedzialność za produkt lub usługę i czerpiącego wszelkie zyski z ich sprzedaży. Samo pojęcie sprzedaży w wymiarze społecznym zmienia swój dotychczasowy charakter i kontekst na rzecz pojęcia wymiany produktów i świadczeń, która staje się bardziej wiążąca i zobowiązująca dla jej uczestników, a w niektórych wypadkach staje się wymianą silnie spersonalizowaną, która wzmacnia i rozwija relacje społeczno-gospodarcze, zamiast jedynie gospodarczych, jak to ma miejsce w wypadku sprzedaży.

Nowa Praca oznacza także współodpowiedzialność dzieloną pomiędzy właściciela środków produkcji a świadczących pracę. Jest to współodpowiedzialność za produkt, za efekt finansowy, za celowość wykonywanej pracy, za skutki społeczne produkcji w skali lokalnej i globalnej, . Dotychczasowe relacje sprawiają, że całą odpowiedzialność za produkt bierze właściciel środków produkcji, który często ulega pokusie obniżania standardów, za które jest odpowiedzialny i  dąży do unikania odpowiedzialności za takie działania. Nagrodą za to są wysokie premie finansowe dla właściciela. Tam gdzie pojawia się współodpowiedzialność grupy samozatrudnionych biorących udział w procesie wytwórczym, tam pojawia się także współdecydowanie o standardach i ich przestrzeganiu, a więc zaniżanie czy obchodzenie tych norm jest utrudnione i pozbawione gratyfikacji finansowej.

Nowa Praca to podział dochodów sprawiedliwy, proporcjonalny do włożonego wysiłku i umiejętności a także społecznie akceptowalny. Samozatrudnieni doskonale wiedzą, że „sprawiedliwie” nie znaczy „równo”, ale znaczy, że podział zostaje dokonany zgodnie z wspólnie uprzednio ustalonymi kryteriami. Kryteria te wypracowane są w toku dyskusji i uzgodnień, gdzie obie strony mają gwarancję braku presji i wymuszania akceptacji. Wysiłek i umiejętności także są oceniane wspólnie przez obie strony procesu wytwórczego i wpływają na podział dochodu. Nie mniej ważna jest kwestia społecznej akceptacji podziału dochodów, gdy powszechnie podkreślane są kwestie równości, proporcjonalności, parytetów i dbałości o słabszych.

Nie ma powodu by z tej dyskusji wyłączone były kwestie przychodu finansowego pochodzącego ze wspólnej pracy. Gdy omawiane są aspekty powszechności dostępu do służby zdrowia, z tą samą uwagą omawiać należy powszechność dostępu do wspólnie wypracowanych środków finansowych, czyli godnego wynagrodzenia.

Godne wynagrodzenie – to takie wynagrodzenie, które zaspokaja nie tylko podstawowe potrzeby związane z egzystencją pracobiorcy. Choć przywykliśmy do standardu zaspokajania podstawowych potrzeb, to jest to nadal standard pracy rzymskiego niewolnika, któremu właściciel zapewniał dokładnie to samo, uzupełnione o stosowną ochronę swego przedmiotu własności.

W paradygmacie Nowej Pracy stanowiącej właściwie epokę post-pracy wynagrodzenie służy dbałości o dobrostan osoby ( w personalistycznym ujęciu) świadczącej pracę. Musi ono zatem obejmować możliwość swobodnego funkcjonowania w życiu społeczno-gospodarczym wspólnoty państwowej, także wtedy, gdy dotyka jej jakiś rodzaj niepełnosprawności. Zarówno pracodawca jak i pracobiorca wspólnie ponoszą odpowiedzialność nie tylko za zrealizowaną pracę, podatki, bezpieczeństwo państwa, to także odpowiedzialność za innych, tych słabszych we wspólnocie. I to również w kontekście godziwego wynagrodzenia.

Partnerstwo zamiast konkurencji jest konieczną relacją zachodzącą pomiędzy pracodawcą a pracobiorcą w epoce Nowej Pracy.

Nowa Praca jest pracą świadomą, ponieważ pracobiorca świadczy pracę wybierając nie tylko pracodawcę ale też sposób i cel pracy. Jest on równy pracodawcy w każdej płaszczyźnie; co do sposobu i terminu świadczenia pracy, co do ustalenia poziomu i sposobu zaangażowania w pracę, co do godnego wynagrodzenia. Istniejące już przykłady takich relacji potwierdzają, że przyjęcie takiego paradygmatu pracy jest nie tylko skuteczne ale i efektywne pod względem gospodarczym.

Nieodłączną kontynuacją tego partnerstwa jest przywołanie pojęcia Zakład Pracy, które powstało w Polsce międzywojennej. Oznacza ono wspólnotę powiązaną odpowiedzialnością, nie tylko za wytwarzany produkt ale i za wpływ zarówno produktu jak i procesu wytwórczego na środowisko. Zakład Pracy jako wspólnota potrafi ocenić swój wpływ na środowisko społeczne na szczeblu lokalnym lub regionalnym i wpływ na środowisko naturalne, na ekosystem. To ostatnie odbywa się zarówno w wymiarze lokalnym jak i globalnym, w którym jednak uczestniczy wspólnota Zakładu Pracy, a nie tylko poszczególne osoby.

Zakład Pracy to również związana z odpowiedzialnością dbałość o środki produkcji, ich racjonalne użycie, wykorzystanie, naprawy, ulepszenia, wymianę. W tym kontekście można założyć, że wspólnota Zakładu Pracy wpływa na zapobieganie potencjalnemu zniszczeniu planety, realizując postulaty CSR czy ESG w sposób praktyczny. Samozatrudnieni uczestniczący w działalności Zakładu Pracy stają się członkami takiej wspólnoty, załogi.  Zakład Pracy jako wspólnota realizuje także część zadań państwa na najniższym szczeblu zarządzania społecznego, przekazując komunikaty, przetwarzając je i dostosowując do lokalnych warunków. Może także zajmować się redystrybucją benefitów lub dóbr przekazywanych przez administrację państwową.

HRDD (Human Rights Due Diligence), koncepcja wdrożenia praw człowieka w relacje B2B w oczywisty sposób łączy się i dotyka samozatrudnionych, którzy najczęściej są pozbawiani tych praw. Dotyczy to nie tylko rodzimych samozatrudnionych ale także dużej grupy pracowników zagranicznych świadczących pracę w Polsce. Choć to niepokojące, także w XXI wieku związki zawodowe o prawach człowiek muszą nieustannie przypominać. Komisja Europejskiej zamierza wprowadzić w Unii Europejskiej system zmuszający do zachowania należytej staranności –due diligence- w łańcuchu dostaw w kontekście praw człowieka, a zatem i praw pracowniczych. System ten ma być zgodny Wytycznymi ONZ dotyczącymi Biznesu i Praw Człowieka. Zarówno ONZ jak i Komisji Europejskiej zależy na tym, by przy pomocy wielu różnych środków presji i przymusu skutecznie wspierać poszanowanie praw człowieka przez przedsiębiorstwa. Z jednej strony zapobiegać ma to niewolniczej pracy na świecie, a z drugiej – nieuczciwym praktykom stosowanym przez korporacje wobec samozatrudnionych na przykład w Polsce.

Nowy Pracownik, o którym także chce dyskutować „wBREw” to samozatrudniony świadomy swej wiedzy, umiejętności, godności, kosztów pracy, wysokości uczciwego i sprawiedliwego wynagrodzenia. To oznacza nie tyle negocjacje, w których pracodawca wyznacza warunki brzegowe, a pracobiorca stara się do nich jak najlepiej dopasować i zyskać jak najwięcej, lecz partnerską dyskusję w której strony wspólnie ustalają godne wynagrodzenie odzwierciedlające wiedzę i umiejętności tego, który dziś świadczy pracę. Bo należy pamiętać, że w nowym paradygmacie gospodarczym role pracodawcy i pracobiorcy mogą ulegać częstej wymianie. Powodem jest zmiana podejścia do pojęcia pracy jako wzorca, w którym jedna ze stron oferuje drugiej swój czas i umiejętności.

Praca to coraz częściej projekt, zadanie. Tę model samozatrudnieni znają doskonale wiedząc, że przez jakiś okres czasu można być kierownikiem projektu i administratorem, a jutro wykonawcą. Stąd konieczna dbałość o każdą z ról. Także o rolę sygnalisty, którego OZZS „wBREw” otacza szczególną troską. Jego zadaniem jest informowanie o łamaniu umowy społecznej, jaką jest także umowa o świadczenie pracy czy realizacja procesu wytwórczego. Aparat państwa nie nadzoruje wszystkich takich umów i nie może ich skutecznie kontrolować. Może to robić sygnalista dostrzegający błędy i zagrożenia, jednak tylko o ile będzie skutecznie chroniony. Obecnie samozatrudnieni posiadają tak niewiele ochrony prawnej, że przypisywanie im roli sygnalistów nie przynosiłoby żadnego rezultatu. Stąd konieczność zmiany zapisów prawa, ale nie tylko w tym zakresie.

OZZS „wBREw” posiada swój zespół prawny, który dokonuje systemowego przeglądu legislacji, nie tylko tej związanej z prawem pracy. Z punktu widzenia Związku niezbędna jest gruntowna zmiana przepisów prawa i dostosowania go en bloc do wymogów post-nowoczesności. Jest to bowiem w Polsce kolejna konstrukcja bazująca na archaicznych konceptach sprzed kilkuset lat i koncepcji wspólnoty narodowej, nie do przyjęcia we współczesnym świecie.

Plany strategiczne OZZS „wBREw”

W powiązaniu ze zmianami w prawie powstać musi Nowa Umowa Społeczna. W obecnych ramach umowy społecznej zawartej w latach 90. poprzedniego wieku nie da się już dyskutować, ponieważ wywodzi się ona z koncepcji podboju, zwycięstwa drapieżnego kapitalizmu i egoizmu społecznego odzianych w maskę neoliberalizmu wspieranemu przez thatcheryzm. Dlatego są one za ciasne. Polska ostatnich trzydziestu lat w przyspieszonym tempie przeszła wszystkie etapy tych zeszłowiecznych zjawisk ale nie odrobiła z braku czasu wszystkich lekcji. Przynależąc do wspólnoty europejskiej zyskała możliwość usunięcia zaległości i włączenia się w przyszłościowy dyskurs. W imieniu samozatrudnionych OZZS „wBREw” bierze w nim udział mając pełne przekonanie, że samozatrudnienie to przyszłość osób świadomie świadczących pracę.

OZZS „wBREw” podejmie szeroko zakrojone badanie społeczne całej grupy samozatrudnionych w Polsce, by stworzyć jej całościowy obraz pozwalający ją precyzyjnie opisać. Badaniu towarzyszyć będzie budowa pojęć i języka komunikacji z osobami samodzielnie świadczącymi pracę, co pozwoli na podjęcie treściwego dialogu i płaszczyzn dyskursu. Jednocześnie powstaną narzędzia służące dialogowi oraz analizie pozyskanych dzięki niemu treści. Odebrane komunikaty zwrotne od grupy samozatrudnionych, uzupełnione wiedzą z badań pozwolą na określenie podstawowych problemów i zagadnień prowokujących dyskusję. Wymienione podstawy umożliwią zaproszenie samozatrudnionych do współtworzenia przyszłości społeczno-gospodarczej, określenia ich postulatów, realizacji tych postulatów i zagwarantowania tej grupie właściwego poziomu współuczestnictwa w życiu społeczno-gospodarczym oraz decyzyjności stosownej do jej wagi.

Z całą mocą upominamy się o prawa człowieka i godność tych, którzy z przymusu ekonomicznego świadczą pracę, której znamiona można zinterpretować jako pracę przymusową.

W Polsce samozatrudnieni to dziesięcioprocentowa grupa osób aktywnych zawodowo, która nie posiada dziesięcioprocentowej siły uprawnień decyzyjnych w życiu gospodarczym i społecznym kraju. OZZS „wBREw” tę siłę buduje przekazując samozatrudnionym należną im część uprawnień. Jest oczywiste, że odbędzie się to kosztem tych, którzy te uprawnienia zawłaszczyli i że trudno im będzie z tego samodzielnie zrezygnować. Jednak OZZS „wBREw” namawia i dąży do dialogu wszelkie dyskusje przekładając na płaszczyznę merytoryczną zamiast płaszczyzny politycznej czy ideologicznej.

 

Proszę rozmawiajmy, by w przyszłości uniknąć wobec Ciebie wołacza słuchaj!

Witold Solski