Nie pytaj, komu bije mop — czyli jak cywilizacja potknęła się o własny kurz.
Człowiek. Pracownik. Koszt.
Trzy słowa. Trzy maski. I jedna prawda, która leży na brudnej posadzce, czekając, aż ktoś ją zetrze. Najlepiej tanio.
Wolność, Równość, Braterstwo — krzyczano na barykadach.
Ile za metr kwadratowy czystości? — pyta dziś przetarg w urzędzie.
Tak oto dorobek cywilizacyjny – te wszystkie wielkie słowa, mądre księgi, konstytucje, prawa człowieka i dekalogi – kończy na karcie kalkulacyjnej, gdzie godność jest pozycją niewidoczną, bo nie mieści się w rubryce optymalizacja kosztów.
Sprzątaczka cywilizacji.
Nie, drogi Czytelniku, nie będzie tu poezji o szlachetnej pracy. Nie będzie wzruszających obrazków, jak to każdy zawód jest ważny. Będzie za to prawda brzydka jak wiadro z brudną wodą.
Bo oto sprzątaczka – ta niewidzialna kapłanka porządku – każdego dnia odprawia rytuał, który pozwala ci udawać, że żyjesz w cywilizacji. I nie, nie znajdziesz jej nazwiska na tablicy pracownik miesiąca. Jej imię brzmi usługa zewnętrzna. A jej nazwisko to Najtańsza oferta.
To ona jest tym cieniem, który znika, zanim wzejdzie twoja kawa z ekspresu. To jej ręka ściera kurz z paragrafów w sądach, gdzie sprawiedliwość dawno już zakopała się pod marmurem. I to ona, w rękawiczkach za 1,20 zł od pary, zbiera resztki twojej kultury osobistej z toalety.
A ty? Ty nawet nie wiesz, komu bije mop.
Ich losem się nie interesujemy.
Tak mówił pewien kierownik, gdy zapytano go o warunki pracy sprzątaczek w publicznej instytucji.
I miał rację. Nie interesujemy się. Bo łatwiej patrzeć na błyszczące posadzki niż na tych, którzy padli na kolana, by je wypolerować.
A przecież to nie mop jest symbolem upadku cywilizacji. To nasza obojętność.
„Człowiek jest miarą wszechrzeczy” — mawiał Protagoras.
Cóż, dziś człowiek jest raczej miarą oszczędności.
I mniejsza o to, że Seneka przewraca się w grobie, słysząc, jak z eudajmonii zostały tylko kupony rabatowe na usługę sprzątania.
Outsourcing Godności.
Witaj w świecie, gdzie człowiek to koszt zmienny, a zmienność ta oznacza jedno, że im taniej, tym lepiej. Tu sprzątaczka nie pracuje. Ona świadczy usługę. A jak się usługa zużyje — wymienia się ją jak zużytą miotłę.
I nie myśl sobie, że jesteś bezpieczny w swojej białej koszuli za biurkiem. Wszyscy jesteśmy dziś potencjalnym przedmiotem przetargu. Twoje stanowisko pracy też może stać się obszarem do optymalizacji.
Pamiętasz jeszcze Konstytucję? Kartę Praw Człowieka? Kodeks Pracy?
To teraz popatrz, jak politycy i zarządy robią z nich papier toaletowy klasy premium. Biały, miękki, drogi – ale tylko dla wybranych.
Filozofowie na śmieciówce.
Wyobraź sobie Konfucjusza, który podpisuje umowę zlecenie. Arystotelesa liczącego punkty w przetargu na utrzymanie czystości w polis. Rousseau, któremu odmówiono urlopu, bo nie przewidziano w budżecie.
Śmieszne? A może po prostu żałosne.
Bo jeśli cywilizacja, która wysłała człowieka na Księżyc, nie potrafi zapewnić godnych warunków pracy dla tych, którzy sprzątają jej własne brudy — to może powinniśmy wrócić na drzewa. Tylko kto je wtedy odkurzy?
Nie pytaj, kto jest śmieciem.
„Nie pytaj, komu bije dzwon — bije on tobie” — pisał John Donne.
Dziś nie dzwon, lecz mop ostrzega.
Każdy może stać się niewidzialnym.
W świecie prekariatu, outsourcingu i umów śmieciowych granica między Tobą a zbędnym kosztem jest cieńsza niż papier w twojej drukarce.
Czas na Nową Umowę Społeczną.
Nie, to nie jest apel do polityków. Oni mają ważniejsze sprawy — jak kolor papieru toaletowego w przetargu.
To apel do Ciebie.
Bo milczenie jest tańsze niż sprzeciw. A system lubi tych, którzy milczą.
Więc zanim kolejny raz rzucisz hasło o optymalizacji zatrudnienia lub przejdziesz obok sprzątaczki jak obok mebla – pomyśl.
Pomyśl o tym, że godność ludzka nie jest kosztem operacyjnym.
Że cywilizacja nie mierzy się wysokością PKB, ale tym, jak traktuje swoich najmniejszych.
Zakończenie? Nie będzie.
Bo to nie jest koniec.
To jest twoje biurko. Twój korytarz. Twoja odpowiedzialność.
I gdy następnym razem zobaczysz odbicie swojej twarzy w lśniącej podłodze, zadaj sobie pytanie.
Ile ta czystość kosztowała człowieka?
Słowa kluczowe (dla algorytmów, które mają większe sumienie niż niejeden zarząd i wszyscy politycy).
Godność pracy, outsourcing, sprzątaczka, prekariat, nowa umowa społeczna, koszt pracownika, optymalizacja zatrudnienia, Kodeks Pracy, prawa człowieka, umowy śmieciowe, związek zawodowy, cywilizacja, odpowiedzialność społeczna, filozofia pracy, NPM, Lean Management, dehumanizacja, tania siła robocza.
Jeśli ten tekst Cię zirytował, rozśmieszył przez łzy, a może zmusił do refleksji – to dobrze. Bo cisza sprzyja tylko kurzowi.