Kamieniem węgielnym przyszłej Polski będzie triada: jednolita danina- jednolity kontrakt pracy – jednolite ubezpieczenia społeczne. Dzięki temu zbudujemy jednolite, oparte na zasadzie solidaryzmu społecznego państwo.

Koncepcję nowej umowy społecznej przedstawia Witold Solski, przewodniczący OZZS „wBREW”. 

JEDNOŚĆ DLA PRZYSZŁOŚCI 

Po wojnie będzie czas odbudowy. Złączmy naszkicowany przez ZUS koncept jednolitej daniny z jednolitym kontraktem pracy, który jest przedmiotem rozważań OZZS „wBREw”. Gdy oprzemy triadę o jednolite ubezpieczenie powstanie podobnie jednolita figura solidaryzmu społecznego.

Koncepcja jednolitej daniny powstała w 2016 roku jako efekt prac zespołu pracującego pod kierownictwem prof. Pawła Wojciechowskiego. Ma kilka odsłon politycznych, które przemilczmy, by nie wpływały na ocenę przed poznaniem idei. Polski Ład może zawieść. Miejmy plan awaryjny, który może i który powinien zostać elementem umowy społecznej.

Kamieniem węgielnym przyszłej Polski będzie triada: „jednolita danina”- „jednolity kontrakt pracy” – „jednolite ubezpieczenia społeczne”, składające się na jednolite, oparte na zasadzie solidaryzmu społecznego państwo.

Do dyskusji publicznej wprowadzamy wybrane przez nas elementy systemu jednolitej daniny, częściowo poszerzone o związkową wrażliwość, rozbudowującą jej niektóre aspekty. Prosimy o zapoznanie się z przeglądem rozwiązań. Co innego wiedzieć, a co innego znać.

Trzy w jednym

Jednolita danina polega na połączeniu składek ZUS i NFZ z PIT. Ubezpieczenie społeczne, zdrowotne i podatek dochodowy. Prosto, różne tytuły wpływające na cenę pracy deklarowane i opłacane będą wspólnie. Wstępnie uzyskamy uproszczenie systemu podatkowego i zmniejszenie biurokracji.

Kierujemy się ku progresji, czyli biedni mają preferencje. Niższe opodatkowanie, minimalizacja kosztów pracy, pracy nie wykwalifikowanej i nisko płatnej.

Dążymy do eliminacji dualizmu na rynku pracy poprzez zmniejszenie arbitrażu, uznaniowości przywilejów, kosztów pracy zależnych od formy prawnej wiążącej strony umowy o zatrudnienie. Każda umowa jest równoważna, o ile dotyczy zatrudnienia.

Dajmy społeczeństwu szansę na większą aktywizację zawodową. Wzmocnienie ZUS, który musi się przygotować do wchodzenia, w latach dwudziestych XXI wieku, samozatrudnionych o niskim kapitale początkowym w wiek emerytalny. Tych wszystkich, którzy rozpoczęli pracę jako JDG bezpośrednio po rewolucji solidarnościowej.

Obok uproszczenia i uszczelnienia systemu, uzyskamy większą i równiej rozłożoną partycypację w kosztach publicznych opieki zdrowotnej i opieki społecznej oraz oczywiście edukacji. Powszechność i transparentność powinna przyczynić się do poszerzenia sfery legalnej pracy i eliminacji patologii i/lub szarej strefy.

Klin i asekuracja

System jednolitej daniny otworzy możliwości prowadzenia skutecznej polityki rodzinnej. Ułatwi także korzystanie z pracy cudzoziemców. Pozwoli uszanować prawa człowieka przynależne wszystkim zatrudnionym, nawet tym, którzy świadczą lub dotychczas świadczyli pracę pozakodeksowo.

Proponowany przez OZZS „wBREw” jednolity kontrakt pracy ujednolici relacje zatrudnienia, prawa i obowiązki łączące każdego pracodawcę z każdym świadczącym pracę. Stworzy dla wszystkich pracujących stosunki zatrudnienia oparte na zasadach gwarantowanych przez dokumenty MOP, ONZ, w tym zwłaszcza te dotyczące HR DD i UE.

Kształt klina podatkowego, jego forma optymalnego opodatkowania pracy jest powszechnie akceptowana. Przychody niezbędne do zapewnienia sobie i własnej rodzinie minimum egzystencji nie mogą być uszczuplane przez nakładanie danin publiczno – prawnych. Prościej: minimum socjalne uzyskane z pracy własnej jest społecznie nienaruszalne. Na dobro wspólne niech łożą ci, którym się lepiej powodzi. Dyskutujmy o skali progresywnej bądź proporcjonalnej, jednak skala degresywna jest moralnie nieakceptowalna.

Zmierzajmy do jednolitości stawek dla każdej formy pracy, również zatrudnienia i działalności gospodarczej. Asekuracja ryzyk przyszłych niepowodzeń bądź utraty zdrowia, musi być w jakimś stopniu wymuszana przymusem społecznym. Pomocnym będzie jednolity system ubezpieczenia, wzorowany na systemie „Insurance” z USA. Prawo do życia i zdrowia ma każdy. Praca dla tych, którzy chcą pracować, kara dla tych, którzy nie chcą, a chleb dla tych, którzy nie mogą.

Danina częściowa

System zakłada model daniny wstążkowej: cześć stałą zwolnioną od składek, cześć objętą partycypacją stałego procentu oraz część zmienną, osadzoną na przyjętej rosnącej stawce daniny ponad uznanego społecznie poziomu bogactwa.

Jednolitą daniną powinni być objęci wszyscy, każda osoba zatrudniona, każda która pracuje. Budżetówka. Emeryci i renciści. Nawet pracownicy niepełnoletni i niepełnosprawni. Każdy człowiek przebywający w Polsce ponad sześć miesięcy w roku.

Zwolnieni ze składek lub niemających przychodów, którzy składając deklarację, informowaliby silosy informacyjne państwa o swym istnieniu i ciążących z tego tytułu na pozostałych obowiązkach humanitarnych. Typ zatrudnienia lub jego brak nie może być przyczynkiem do odrębnego traktowani wobec praw i obowiązków obywatelskich.

JDG, samozatrudnieni, mikro firmy mogą dostać pewne ulgi polegające na poszerzeniu katalogu kosztów kwalifikowanych podlegających odliczeniu podatkowemu. Premia dla samotnie niosących ryzyko działalności gospodarczej na niepewnym lokalnym rynku powinna być uwzględniona. Nie można jednak dopuścić, by sprzyjało to szerzeniu patologii fikcyjnego samozatrudnienia. Praca tymczasowa to rozpacz walki z niewolnictwem finansowym, a nie optymalizacja podatkowa kontraktora, uzyskiwana z krzywdy przyszłych losów wykorzystywanego pracownika wylizingowanego z agencji pośrednictwa pracy.

By system okazał się spójny, musi być skalibrowany z podatkiem CIT dla spółek, zwłaszcza, że mamy w gospodarce nową konstrukcję: prostą spółkę akcyjną.

Kto zyska?

Oczywiście nie wszyscy zyskają. W różnych perspektywach rozliczania salda budżet straci albo zyska. Wspólnie zyskamy na konkurencyjności gospodarki. Zmniejszymy arbitraż różnych form zatrudniania. Wielu ludziom będzie się chciało pracować.

Odkurzymy zasadę solidaryzmu społecznego. Zrobimy przestrzeń do reformy KRUS i rynku produkcji rolnej, a to źródło bezpieczeństwa żywnościowego państwa.

Znaczenia ma także i to, że znacznie zmniejszy się ilość wymaganych operacji matematycznych i księgowych. Zlikwidujemy część biurokracji. Urzędasy do służby ludziom. Ulżymy komputerom i sieciom informatycznym.

Doradcy podatkowi, księgowi i kontrolerzy skarbowi kosztują łącznie blisko 1% PKB – za ułamek tej kwoty każdy z młodych ludzi uczących się w Polsce będzie dostawał co kilka lat nowy laptop – to odegna wizję zaścianka cyfrowego w środku Europy.

Jednolity: to brzmi dobrze i pięknie wygląda. Klasyczne piękno formy i treści. Dziękujemy tobie, czytelniku, że doczytałaś tekst do końca. Warto budować ojczyznę, w której chcemy żyć, pracować i mieć rodzinę, bliskich i rodaków.

Witold Solski